Zaczynamy...
Data dodania: 2013-07-11
Pogoda była jaka była, więc budowy nie rozpoczęliśmy tak, jak planowaliśmy na przełomie marca/kwietnie, a dopiero teraz.
We wtorek - 2 lipca przyjechał murarz i wytyczał budynek.
A wczoraj Mąż z chłopakami zaczęli kopanie. Początkowo mieliśmy brać koparkę, ale po obliczeniu kosztów doszliśmy wspólnie do wniosku, że dużo taniej wyniesie nas kopanie samemu, bo... ziemia jest jaka jest, koparka i tak nie wjedzie we wszystkie miejsca więc i tak trzeba by było kopać i po załatwieniu pomocników (cudownych) o 7 rano rozpoczęło się kopanie.
Mąż zmęczony, ale zadowolony.
Dziś zalaliśmy fundamenty, ale o tym jutro :)